Metoda PUVA i naświetlanie lampami UVB, szczególnie na zachodzie, są popularnymi formami leczenia bielactwa. Jak wiadomo każdy z tych sposobów fototerapii daje możliwość repigmentacji zmienionej chorobowo skóry. Ale jak to wygląda w rzeczywistości? Czy obie metody są równie skuteczne? Warto byłoby przyjrzeć się temu bliżej, co też zrobili naukowcy.
W grupie leczonych metodą PUVA poprawie uległo 20% powierzchni skóry, a przy metodzie UVB aż 50%. Także kolor skóry po repigmentacji był bardziej zbliżony do koloru zdrowej skóry w grupie osób leczonych metodą UVB niż PUVA. Autorzy badania doszli do wniosku, że wąskopasmowa metoda UVB jest bezpieczną i skuteczną metodą leczenia pacjentów chorujących na bielactwo, choć PUVA wydaje się być szybszym sposobem pozbycia się białych plam, ale bardziej ryzykownym. Dlaczego? Dokładniej jest to opisane w raporcie „Bielactwo uleczalne czy nie?”.
Ile to kosztuje?
Według moich informacji NFZ nie podpisuje kontraktów na tego typu leczenie, a ceny zaczynają się od 15 zł za zabieg. Dość kosztowna sprawa jeśli przyjąć, że takich zabiegów trzeba wykonać 3 razy w tygodniu i dodatkowo zapłacić za wizytę u lekarza. Przeliczając bardzo delikatnie koszty mogą się kształtować w granicach 300 zł miesięcznie, a ceny takiego sprzętu, żeby można było stosować sobie zabiegi w domu są bardzo wysokie.
Niestety w Polsce nie jest to jeszcze za bardzo rozpowszechnione. Nawet w większych miastach jest tylko jeden gabinet świadczący tego typu usługi albo nie ma go wcale. Jeśli byłoby to bardziej popularne, to może ceny byłyby niższe.
I znów nasuwa się pytanie dlaczego nie jest to popularne? Zauważ, że z rzadka dermatolog chociażby zasugeruje taki sposób leczenia. No, chyba, że jest on związany z gabinetem wykonującym zabiegi naświetlania.
Masz jakieś doświadczenia w stosowaniu tych metod? Podziel się swoimi uwagami w komentarzu.
stosowałam takie lampy przez 2 lata efekty były minimalne a koszty wysokie. Po takich lampach czułam się jak prażony kurczak a na światło słoneczne stałam sie baardzo wrażliwa.
OdpowiedzUsuńZnalazłaś się niestety w gronie tych osób, którym ta metoda nie pomaga. Mam nadzieję, że obecnie wszystko wróciło do normy i słońce już Ci nie szkodzi.
UsuńWitam serdecznie ja również byłam naświetlana lampami PUVA + 2 tabletki na dwie godziny przed naświetlaniem -efekty miałam poparzone cale ciało ,a efekty znikły po zaprzestaniu naświetlania(naświetlanie trwało 2 lata, 2 x w tygodniu) ,a co gorsze plam zaczęło mi przybywać teraz będę próbować mleczka pszczelego może po tym plamy znikną Pozdrawiam łaciatych
UsuńJa lecze sie w Paryzu, naswietlania lampami UVB. Lampy PUVA sa przestarzale i duzo mniej skuteczne, malo kto je stosuje. Zaczlam leczenie 6 miesiecy temu, na bialych plamach mam pelno kropek repigmentacji, niektore plamy zupelnie zniknely. jeszcze jakies 6 m-cy do konca...
OdpowiedzUsuńChcialabym sie dowiedziec na czym polega leczenie UVB. Ja w dziecinstwie leczylam sie metoda PUVA i nie pomogla. do tego tylko zatrulam sobie watrobe tabletkami...
UsuńW uproszczeniu można powiedzieć, że leczenie tą metodą polega na naświetlaniu plam bielaczych specjalnymi lampami emitującymi promieniowanie UVB.
UsuńJest to nieco inna metoda niż PUVA, w której stosuje się naświetlanie UVA + psoralen.
Mam nadzieję, że z wątrobą wszystko w porządku.
Witam, ja także stosowałam lampy PUVA + tabletki i odradzam!! Zgadzam się z poprezdnikiem/poprzedniczką jak zaprzestałam lamp (nie było oefektów, a tylko czerwona skóra i złe samopoczucie) to pojawiło mi się dużo więcej białych plam...ilość powiekszyła się dwukrotnie i to w bardzo krótim czasie aż przestłam wychodzić z domu... aktualnie stosuję juz drugi miesiąc protopic + UVB i efekt jest pioronujący :) niektóre plamy znikły całkowicie, a na reszcie repigmentacja jest już w dużym stopniu. Polecam UVB + protopic :)
OdpowiedzUsuńWitam, czy leczysz się w Warszawie? Poszukuje dobrego dermatologa i skutecznej metody dla mojej 7 letniej córeczki. Z góry dziękuje za informacje.
UsuńWitam ja leczyłem się lampami PUVA z tab.(od 12 roku życia) przez 3 lata efekty były widoczne dość sporo plam znikneło z ciała, lecz ze względu na koszta i dość daleką odległość od miejsca zamieszkania (50km) x3 w tygodniu po 15zł za zabieg co robił razem z paliwem mega koszty. Zrezygnowałem pozostało mi kilka plam na dłoniach i stopach słabo widocznych, lecz po dwóch latach bez żadnej terapi plamy powróciły stopniowo i powoli z roku na rok coraz więcej. Teraz od 3 lat(od 23 roku życia) leczę się lampami UVB bez tab. i maści wyniki hmmmm ciężko powiedzieć, że są oszałamiające znikneły mi plamy z twarzy i parę mniejszych lecz kila plam nie znika nawet się nie zaczerwienia i doszło kilka nowych pod pachami. Stosuję tą metodę raczej zapobiegawczo aby choroba się nie rozwijała ponieważ w obecnym miejscu zamieszkania mam je za darmo.
OdpowiedzUsuńwitam wszystkich łaciatych:)rownież choruję na bielactwo,pare lat temu miałam naswietlania PUVA ale nie pomogły mi w wiekszym stopniu pozbylam sie jedynie plam z twarzy.teraz choroba sie posunela pojawiaja mi sie nowe plamy na twarzy i na ciele....:(chcialam sie dowiedziec czy ktos z was naswietlal sie lampami PUVB w domu.moge nabyć taka lampe ale nie mam pojecia jak sie ja naswietlac,chodzi mi o czas naswietlania.i czy wystarczy tylko naswietlanie czy trzeba stosowac przy tym jakies masci lub zarzywac tabletki?moze ktos z was ma taka lampe?i na co trzeba zwrocic uwage kupujac taka lampe?z gory dziekuje za pomoc i odpowiedzi!!!
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńFajnie by było aby wsłuchiwac sie w swój organizm i: jeść zgodnie z grupa krwi; pić świeżo wyciskane soki nie kupowane w sklepie (zgodnie z zaleceniem drr E. Dąbrowskiej) ale wyciskane wyciskarka a nie sokowirówką,
sok na m.in. bielactwo (z książki pij soki - Sandry Cabot)zalecane picie minimum 0,5 l. soku dziennie, najlepiej rano na czczo i wieczorem, z porcji którą podaję wyciskane jest ok. 0,6,
można podzielić dawki na rano i wieczór, soku sie nie przechowuje gdyż się napowietrza i traci swoje wartości, pijemy bezpośrednio po przygotowaniu;
mycie warzyw i wyciskamy wraz ze skórką
1 śr. marchew
1 śr burak
2 liście szpinaka (liście dfuże) ok. 10 listki małe
2 gałązki selera naciowego
1 ogórek zielony
2 liście wraz z łodygami i końcówką malusiego buraka (4 małe) liścia buraka tzw. botwiny
1 greafrut (ja dziele greafruta na 4 części i mam na dwa dni)
2 liście mniszka lekarskiego (mlecz ale teraz to już chyba za późno bo pomarzły)
Kupuję waryzwa 1 raz w tygodniu. Przygotowuję w domu 3 rodzaje różnych zestawów soku i nie jest to czynność zbyt czasochłonna.Nadto, piję soki z pulpą i nie mam łaknienia na jedzenia.
Myslę, że warto się zapoznać ze stroną dr E.Dąbrowskiej, książkami Sandry Cabot. WARTO PRÓBOWAĆ czerpać korzyści z dóbr natury i produkcji własnych soków a nie kupowanych. Smak bez porównania lepszy nie mówiąc o wartościach soku.
Życzę wszystkich zdrowia i cierpliwości. Z pewnością picie takich soków nie zaszkodzi. A w książkach są pzrepisy na wiele schorzeń i wiele różnorodnych soków. Myslę, żę warto zajrzeć, pomyśleć, spróbować dla własnego zdrowia i rezygnowac pomału z .......
Czy ktoś z Was kto stosował naświetlanie PUVA lub UVB mógłby przesłać zdjecia przed i po? nie mogę się doszukać w internecie :/ a nie wierzę w te "magiczne" strony które reklamują tylko wybrane gabinety. mój email to az3555@gmail.com, dzięki z góry, Ania
OdpowiedzUsuń